Kadra jedna ze słabszych personalnie od lat, odbijemy się za 2-3 sezony dopiero, ale mimo wszystko porażka, bo tak trzeba nazwać wynik w tym turnieju idzie na konto selekcjonera. Nie od dziś wiadomo, że granie pod kosz to najmocniejsza przynajmniej na razie w tej grze broń, dlatego uparte granie z obwodu nie do końca jest wytłumaczalne. Do tego ten mecz z Belgią... No nic, głowa do góry, doświadczenie jest złapane. Nie popełnia błędów tylko ten, który nic nie robi.
Jedziemy wam wpierniczyć! ;)