To CT nie miało żadnego znaczenia. W drugiej minucie kontuzji doznał najlepszy obwodowy i jedyny rozgrywający w składzie na ten mecz. Nawet nie dwie minuty później został wyeliminowany w ten sam sposób kolejny zawodnik. Także ponad 45 minut na PG grał Lucky Fan. A na 2:50 przed końcem meczu gdy wynik teoretycznie mógł być jeszcze do odrobienia (80-87) za 6 faul zszedł najlepszy podkoszowy i w ten sposób w składzie znalazło się dwóch Lucky Fanów.
Żadna sensacja. W ostatnich sezonach dość tradycyjnie żegnam PP między II a IV rundą - lekceważąco oczywiście

Byłbym zapomniał, że 3 sezony temu nie przeszedłem nawet I rundy.
Last edited by Hawkeyed at 3/21/2013 3:43:54 PM