sam pracuję na inżynierskim stanowisku w wielkiej ogólnoświatowej korporacji, mam znajomych najróżniejszych, o bardzo zróżnicowanym statucie społecznym, wykształceniu od podstawówki po dr uczelni technicznej, od pracownika fizycznego pracującego za 1400zł do bardzo wysoko postawionych na kierowniczych stanowiskach...i nie wywyższam się tak jak ty nawet przy tych z najgorszą pracą i najgorszym wykształceniem...każdemu życie się różnie układa i nie każdy ma warunki na to by być na topie, ale każdego trzeba umieć za coś doceniać...szczególnie jak jest dobrym i uczciwym człowiekiem i wykonuje to co robi dobrze/z zaangażowaniem...każdy jest potrzebny i trzeba go doceniać za to co robi, a nie gnoić czy poniżać.
jestem ciekawy kim ty jesteś, że sobie tak dodajesz i masz innych za głupków...ale kim byś nie był to nie uprawnia cię do tego żeby tak się zachowywać i oceniać z góry...po prostu to jest burackie i słabe i tyle w temacie. ja nie muszę na każdym kroku podkreślać swojej inteligencji, sukcesów, wykształcenia itd. (choć uważam, że mam czym), bo mnie to nie łechce jak ktoś się opływa w zachwytach na mój temat...mi wystarczy, że ja wiem na co mnie stać, moi najbliżsi i współpracownicy oraz to, że doceniają mnie za to jakim jestem człowiekiem i co robię.
zaraz pewnie mnie najedziesz, że oceniam cię o pewne zachowania, a sam się wychwalam i kozaczę robiąc z siebie nie wiadomo kogo...nic z tych rzeczy, nie o przechwałki tutaj chodzi. chciałem ci tylko uświadomić, że nie tylko ty jesteś "taki do przodu" jak ci się wydaje i to, że wykształcenie, inteligencja, czy jakiś tam sukces życiowy nie uprawnia nikogo do traktowania innych z góry, jak debili...zapewne masz jakieś tam poczucie własnej wartości i atutów, ale po ch się z tym tutaj w taki nachalny sposób obnosisz...powiedzmy, że wierzę ci - tak jesteś inteligentny, umiesz się elegancko wysłowić, wyciągać logiczne wnioski itd...ale czy nie możesz tego przekazywać w trochę inny sposób? produktywny i elegancki, a nie buracki i "niski"? mógłbyś uchodzić za inteligentnego, rzeczowego i kreatywnego człowieka, który zna się na rzeczy, a przez swoje zachowanie i podejście wychodzisz na zadufanego w sobie, egocentrycznego i przemądrzałego buca, który bardziej odpycha od siebie niż zjednuje przychylność i sympatię...też święty nie jestem, ale ja się przynajmniej sam z siebie nie narzucam na każdym kroku pozując na eksperta we wszystkim.